Najnowsze: Społeczeństwo Wiara Dziecko Młodzież Małżonkowie Rodzice Seniorzy Codzienność Duchowni Kultura i sztuka |
Powrót
A może wyruszyć na Pola Grunwaldu? czwartek, 10 lipca 2008, 23:44 Dodał: (Admin) Rokrocznie o tej porze tłumy pasjonatów walk rycerskich pakują plecaki i wyruszają na spotkanie z historią. Pod Grunwaldem rozgrywa się bowiem inscenizacja bitwy, zorganizowana z nie mniejszym rozmachem niż ta sprzed wieków. Jak kiedyś potykały się wojska króla Władysława Jagiełły z Krzyżakami, tak dziś na ubitej ziemi stają naprzeciwko siebie członkowie Bractw Rycerskich z całej Europy, by wcielając się w niegdysiejszych rycerzy – odegrać dziejowy spektakl. Ten, który miał miejsce 15 lipca 1410 r. był jedną z największych bitew średniowiecznej Europy. Bitwa stanowiła o losach Wielkiej Wojny, która trwała od 1409 r. do 1411 r. z Zakonem Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego – czyli Krzyżakami.
| Inscenizacja Bitwy pod Grunwaldem |
Powołany w 1190 r. i zatwierdzony w 1191 r. podczas wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej jako wsparcie docierającego tam rycerstwa i pielgrzymów z Europy w czasach niepokojów- Zakon Krzyżacki po zakończeniu krucjat musiał znaleźć się w nowej rzeczywistości, poszukać swojego miejsca. Nieudany pobyt na Węgrzech i wypędzenie Rycerzy Zakonnych przez króla Andrzeja II, a następnie sprowadzenie i osadzenie ich przez Konrada Mazowieckiego w Ziemi Chełmińskiej oraz możliwości, jakie dawała chrystianizacja Prusów i Jaćwingów i związane z tym podboje – legły u podstaw wzrostu terytorialnego Zakonu Krzyżackiego. Zagarnięcie Pomorza Gdańskiego i otwarty konflikt z państwem polskim na długo zajmował pierwszoplanową pozycję polityki królewskiej. Konflikty zbrojne i niepokoje na pograniczu, zakusy co do Żmudzi, brak perspektyw na pokojowe czy arbitralne rozstrzygnięcia - zaowocowały Wielką Wojną.
Decydująca bitwa przyniosła pod Grunwaldem śmierć Wielkiego Mistrza – Ulryka von Jungingena, pogrom rycerstwa zakonnego i gości z Europy – i przeważyła losy wojny – bo już w rok później w Toruniu poselstwa obu państw, Zakonu Krzyżackiego i Polski podpisały pokój. Nie na długo.
Dziś pod Grunwaldem nie ma wielkiej polityki międzynarodowej, a raczej ożywa tęsknota za...tym nieuchwytnym, nienamacalnym smakiem turniejów, potyczek, Prawa Rycerskiego, tego wszystkiego, co stanowiło o wartościach rycerskich i obyczajach rycerstwa średniowiecznego. I tęsknota za ideałami. Czy ktoś jeszcze pamięta o rycerzu Zawiszy Czarnym z Garbowa? Niezwyciężonym? Walczył pod Grunwaldem, a pod koniec życia zginął podczas wyprawy na Turków pod Gołąbcem w 1428 r. Jego imię nosiły drużyny harcerskie, a zawołanie - „ Na słowie harcerza polegaj jak na Zawiszy" nie było czczą gadaniną. Kto dziś jeszcze w swoim życiu, na co dzień, bez patetyki, bez wzniosłych przechwałek potrafi nawiązać do...hmmm...zasad rycerskich? Prawdy? Dotrzymywania danego słowa? Obrony słabszych? Pomocy potrzebującym? Dbania o honor? I czy wykazywanie się dziś taką postawą - jest wyrazem siły? Czy może inni postrzegają taką osobę jako słabeusza? Frajera? Bez przebojowości i rozpychania się łokciami da się funkcjonować normalnie? W naszej rzeczywistości? Wiele pytań, i warto byłoby na nie odpowiedzieć. Sobie. I jeszcze jedno – ciekawi mnie, czy postawą rycerską, którą kiedyś odznaczali się mężczyźni – dziś mogą odznaczać się także kobiety? Co i rzekłszy – zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami.
autor: znany redakcji
|